Szal filcowy w szarościach filcowany na cieniowanym szyfonie jedwabnym. Widać, że szare nie zawsze jest smutne :) a kolor ostatnio w modzie. Pierwsze zdjęcia robione przy sztucznym świetle, wyszły kiepsko. Już są podmienione na lepsze, ale i tak nie udało mi się złapać dobrego światła. Jak ja tęsknię do słonecznyc dni!
Kwiaty z dodatkiem przędzy jedwabnej:
Zapraszam na candy w moim kąciku --> tu
piątek, 26 listopada 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
cudeńko...
OdpowiedzUsuńJagusiu, szal jest cudny !!!
OdpowiedzUsuńPięknie kwiaty wyszły! Jak żywe!
OdpowiedzUsuńI co ja mam jeszcze pisać? Już mi pomysłów na określenia brakuje. Po prostu kolejne cudo i już.
OdpowiedzUsuńOch Agusiu, jest przesliczny!!!!! cudo..W sam raz na okres zimowy..Tak mi sie ze sniegiem i tymi kolorami zimowymi kojarzy..
OdpowiedzUsuńjak obraz...jest piękny!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńnie przestanę podziwiać Twojego talentu, dla mnie jesteś absolutną mistrzynią filcowania :)
cudny szal!!
Beautifull sacrf, congratulations.
OdpowiedzUsuńPiękne!Zakochałam się w twoich pracach..
OdpowiedzUsuńWszystkie te Twoje szale,Jagusiu, z roślinnymi motywami są PRZEPIĘKNE!!!
OdpowiedzUsuńjak malowany - cudny! i faktycznie wcale nie jest smutny :)
OdpowiedzUsuńno właśnie... co tu dodać :):) ha! już wiem - a ja ten szal widziałam i powiem Wam kochane! że jest nieziemsko tajemniczy i bajecznie delikatny... i choć szarość czasem się z szaro-burością kojarzyć morze - to ten szan jest urzekająco baśniowy!!! po prostu... szary szept :)
OdpowiedzUsuńvery very beautiful!
OdpowiedzUsuńo matuchno ... jakie one są bajeczne !!
OdpowiedzUsuńA ten jest w moich, ostatnio ulubionych kolorkach :) CUDO!!!
OdpowiedzUsuń