Szal filcowy głównie w fioletach. Powstał do szarej sukienki, która miała fioletowe aplikacje (szaro-fioletowe rozety). Szyfon jedwabny jest cieniowany od jasnego lila (pod kolor butów) do ciemnego fioletu (aplikacja sukienki). Byłam ograniczona i kolorem i wzowem (a bardzo tego nie lubię), dlatego nie bardzo mogłam poszaleć. Trudno, odbiję sobie przy następnej filcowance ;)
Mam nadzieję, że spełnił wczoraj swoją rolę, jako otulinka na weselu.
Do zapięcia szala broszka filcowa w tych samych kolorach i skromne kolczyki.
Zapraszam na candy w moim kąciku --> tu
niedziela, 21 listopada 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O, skąd ja to znam: ma być tak i tak, i tak. Też za tym nie przepadam, tym bardziej że nigdy nie wiadomo, czy się trafiło w oczekiwania.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie szal śliczny, tylko że na moim monitorze praktycznie całkiem szary. Jakoś fioletów nie widzę... Ale i tak mi się podoba :)
Piękny jest! Lubię szarości (ale nie za oknem!), a w tym wydaniu bardzo mi się podobają :).
OdpowiedzUsuńPiękny szal taki eteryczny
OdpowiedzUsuńEch, co tu pisać...może tym razem nie o szalu...broszka ma świetną formę!
OdpowiedzUsuńDelikatny i zwiewny, po prostu piekny szal.
OdpowiedzUsuńZaniemówiłam, ależ masz talent1 Cuda, taki szal to marzenie! Serdeczności posyłam
OdpowiedzUsuńcały czas pozostaję pod wrażeniem efektów Twojego twórczego ADHD ;)))
OdpowiedzUsuńPiekny.....podziwiam i wzdycham.
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńSzczenę zbieram z podłogi - Twoje prace sa rewelacyjne !!!
trafiłam tu z blogu Savannah i zostanę na dłużej :)
buziaki posyłam :***
Fantastyczne i do tego moje kolory :)))
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita :)) chylę czoło
jest zachwycający, mimo że nie jest tak cieplutki jak pomarańczowy to ma swój urok :))
OdpowiedzUsuń