Na działce masa roboty, trawa przez tydzień urosła jak wściekła, nie było wyjścia, trzeba było kosić. Nie bardzo mogłam rozwinąć się z warszatem, ale podczas sobotniej burzy mogłam wreszcie trochę pofilcować.
Zrobiłam kilka nowych kwiatków na broszki.
Takie małe wprawki nad nową formą.
niedziela, 13 czerwca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie będę ukrywać - wygladają świetnie.
OdpowiedzUsuńAleż ty masz energię, Kobieto. Tyle tworzysz! I jeszcze działka! Naprawdę podziwiam :)
ale słodkie... i takie pocieszne... ;)))
OdpowiedzUsuńCudne są !
OdpowiedzUsuńchylę czoła! podziwiam i zazdraszam :) kwiatuchy jak z obrazka. Fajoskie!
OdpowiedzUsuńDziewczyno, cudne, cudne rzeczy robisz, jestem zachwycona. Prosze powiedz gdzie mozna nauczyc sie tej techniki?
OdpowiedzUsuń