No bo niby dlaczego nie może być wiosennej bombki? Jest kolorowa i radosna. W taką szaro-burą pogodę zateskniłam do wiosny i wydziubałam łączkę.
Nie mam pojęcia, dlaczego filc nie znosi fotografowania. I z lampą i bez lampy zdjęcia wychodzą blado i przekłamują kolory. Fotografowanie przy dziennym świetle przy takiej pogodzie tez jest do kitu....
Oby do wiosny ;o)
sobota, 10 grudnia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
piękna bombka, trochę wiosny w zimie!
OdpowiedzUsuńGratuluję pomysłu!
Nie takie złe te fotki - widać to cudne cudeńko całkiem dobrze:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wygląda :))
OdpowiedzUsuńPięknie wyszła!Jak sądze ma piękną wiosenną zieleń w tle!Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFajne bomki. Kupilam styropianowe i tez sprobuje.
OdpowiedzUsuńUrocza! Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńhttp://ewuva.blogspot.com/
Piękna łączka :) Jak Ty to robisz, że tak cundnie filcem malujesz..?
OdpowiedzUsuńbardzo ładne bombki, ja próbowałam zrobić ale mi nie wyszło, proszę o opis jak wykonać, tak oryginalne i piękne ozdoby, jaką techniką itd. pozdrawiam
OdpowiedzUsuń