Już jakiś czas temu pomalowałam karton (ten z fakturą płótna) w fioletowo złote mazajki. Leżał i czekał na moje natchnienie. Dzisiaj się przydał, bo kolorystycznie mi się wszystko zgrało. Satynowa, fioletowa wstążeczka, kremowa bawełniana koronka, śliwkowy kwiatek z organzy i złote zawijaski. Okładka pokryta lakierem akrylowym, dlatego znów były problemy ze zdjęciami, bo lakier odbija światło.
Kwiatkowa aplikacja powstała przy okazji robienia broszek, które czekają na zapinki.
W sumie wyszło chyba nieźle, bo już mi córcia capnęla notesik ;o)
śliczny jest!!!!
OdpowiedzUsuńIt's really beautiful
OdpowiedzUsuńJak dla mnie super !!!
OdpowiedzUsuńI nikt by nie powiedział, że to pierwszy raz ;-)
Pozdrawiam Aga
no i miejsce na kfiatek się znalazło :):) czadzik :)
OdpowiedzUsuńJeśli córcia drapnęła to znaczy że cudo! Bo one biorą co najładniejsze hahaha
OdpowiedzUsuńJest piekny...sama bym taki chciala...
OdpowiedzUsuńJaguniu kochana za coś byś sie nie wzięła to cudeńka tworzysz,jak dla mnie to nie pierwszy raz...
OdpowiedzUsuńPierwszy, pierwszy....
OdpowiedzUsuńale z pewnością nie ostatni ;o)
Śliczny jest!Pomysł na własnoręcznie pomalowany papier fantastyczny,czekam na kolejne:)) Miłego dzionka.
OdpowiedzUsuńWspaniały efekt! Bardzo mi się spodobał i zainspirował do tego, abym mój notes zrobiła bardziej "moim". A jakoś wcześniej nie przyszło mi to do głowy.
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten post.
Pozdrawiam
Very lovely, I make these too and they are so much fun!
OdpowiedzUsuńBeautiful!!
OdpowiedzUsuńJúlia
Portugal