Właśnie skończyłam kolejny szal filcowy, już wyprany i wysuszony :) Po serii ciemnych kolorów, czas na trochę słońca, szal filcowany na białym szyfonie. Trochę się bałam, czy wzór nie będzie się za bardzo odcinał od tła, ale wyszło dość delikatnie. W rzeczywistości jest ciut ciemniejszy i bardziej kontrastowy. Chyba mi pasuję takie pastele :)) w końcu wiosna tuż, tuż ................
piątek, 5 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O rany, sliczne te szale robisz.
OdpowiedzUsuńSzkoda ze nie wybieram sie do Polski..
Pozdrawiam serdecznie..
piękne,piękne widziałam na własne oczy jakie cuda wychodzą spod Twoich rąk
OdpowiedzUsuńPiękny szal. Naprawdę jesteś zdolna :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne szale - jak łąki- jak obrazy ... :-)
OdpowiedzUsuńZatęskniłam za latem ciepłem i kwiatami.
Pozdrawiam
PIEKNY!!!!
OdpowiedzUsuń