Szal filcowy miał być w tonacji zielonej. I jest, w różnych jej odcieniach. Kocham ten kolor :)
Wzór sam się zrobił....... trochę listków, trochę traw, trochę kwiatków....... ot, letnio i wiosennie ;)
Szal troszkę zię zamaskował na zielonej trawce, ale nie mogłam się oprzeć, bo być może już nie będzie okazji do fotek na łonie natury. Jesień zimna idzie i skończą się wypady za miasto...
Przy okazji chciałam się pochwalić, że wygrałam Candy!!! Anya zrobiła przepiękne kolczyki w moich ulubionych kolorach :)))
sobota, 16 października 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękny szal! No, jak zawsze zresztą :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki wygrałaś :)
piękny
OdpowiedzUsuńAlicja
Soczysta zieleń polanki zamknięta w zimowym szalu :-)
OdpowiedzUsuńJako miłośniczka zielonego rozpływam się w zachwycie nad tym szalem:) Gratuluję wygranej:)
OdpowiedzUsuńSzal marzenie, w takich kolorach niestraszna nam nawet najbrzydsza jesien...:)
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem! szale są wspaniałe, a ten ostatni taki energetyczny!
OdpowiedzUsuńA Tobie widzę jeszcze ciągle zielone łąki lata w głowie. A tu jesienne liście, a zaraz śnieżynki będą lecieć z nieba - ponoć już pod koniec października.
OdpowiedzUsuńPlastusiu, nie będzie tak żle, przerzucę się na zimne błękity ;)
OdpowiedzUsuńA na razie zielono mam w głowie......
bardzo lubię Twoje prace, zapraszam do mnie czeka mała niespodzianka...
OdpowiedzUsuńBeautiful scarf!
OdpowiedzUsuń