raz, dwa, trzy ... baba jaga patrzy ...

sobota, 16 października 2010

szale filcowe XLVI - dżungla

Szal filcowy miał być w tonacji zielonej. I jest, w różnych jej odcieniach. Kocham ten kolor :)
Wzór sam się zrobił....... trochę listków, trochę traw, trochę kwiatków....... ot, letnio i wiosennie ;)

Szal troszkę zię zamaskował na zielonej trawce, ale nie mogłam się oprzeć, bo być może już nie będzie okazji do fotek na łonie natury. Jesień zimna idzie i skończą się wypady za miasto...


Przy okazji chciałam się pochwalić, że wygrałam Candy!!! Anya zrobiła przepiękne kolczyki w moich ulubionych kolorach :)))

10 komentarzy:

  1. Piękny szal! No, jak zawsze zresztą :)
    Śliczne kolczyki wygrałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Soczysta zieleń polanki zamknięta w zimowym szalu :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jako miłośniczka zielonego rozpływam się w zachwycie nad tym szalem:) Gratuluję wygranej:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szal marzenie, w takich kolorach niestraszna nam nawet najbrzydsza jesien...:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem pod ogromnym wrażeniem! szale są wspaniałe, a ten ostatni taki energetyczny!

    OdpowiedzUsuń
  6. A Tobie widzę jeszcze ciągle zielone łąki lata w głowie. A tu jesienne liście, a zaraz śnieżynki będą lecieć z nieba - ponoć już pod koniec października.

    OdpowiedzUsuń
  7. Plastusiu, nie będzie tak żle, przerzucę się na zimne błękity ;)
    A na razie zielono mam w głowie......

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo lubię Twoje prace, zapraszam do mnie czeka mała niespodzianka...

    OdpowiedzUsuń