raz, dwa, trzy ... baba jaga patrzy ...

środa, 13 października 2010

HURA !!! Zguba się znalazła !!!

Uprzejmie donoszę, że po czterech miesiącach i jedenastu dniach wysłany szal filcowy dotarł do Adresatki !
Niech Żyje Polska Poczta !
Szal ciężką miał podróż, do Australii chyba szedł na piechotę ;)
(już go pokazywałam, ale pokażę zdjęcie jeszcze raz)

Oficjalnie zmieniam nazwę szala z "zaginionego błękitu" na "błękid odzyskany" :P


9 komentarzy:

  1. to super! to w koncu szkoda ze nie doszedl na gwiazdke ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. niesamowite, i jaka niespodzianka po takim czasie doszło!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje gratulacje :) Wkoncu...niech nasza Poczte....wiesz co...Wlasnie zaginela moja paczka i list...teraz ja sie uzeram z poczta...Ale ciesze sie razem z Toba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To świetnie, że się znalazł, bo jest piękny!

    OdpowiedzUsuń
  5. A może błękit oceanu albo wielki błękit, bo w końcu do Australii musiał dopłynąć.

    OdpowiedzUsuń
  6. No, może być Wielki Błękit Oceanu :) który jednak nie okazał się Wielką Czarną Dziurą ;).
    Poczta mnie kompletnie rozbraja, pani w okienku powiedziała, że to może trwać, bo pewnie idzie drogą lądową :P
    Jak mu się biedakowi ląd skończył, pewnie pełzał po dnie oceanu...........

    OdpowiedzUsuń
  7. ach ta polska poczta paczki idą miesiącami tam gdzie najdalej mogły by dojśc w tydzień też miałam taki przypadek.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. rozbrajające :):):) chodzi mi o te komentarze z okienka :):) ale super że dotarł :):)

    OdpowiedzUsuń
  9. A nie masz pojecia jak ja sie ciesze! On taki sliczny, ten szal znaczy sie...
    No prosze, nic w przyrodzie nie ginie, wbrew usilowaniom poczty ..:)
    Jeszcze raz dzieki, Gusiu!

    OdpowiedzUsuń