Zrobiłam nowe etui na telefon z motylkiem. Od jakiegoś czasu czułam nieodpartą chęć wyszywania koralikami. Taki wewnętrzny mus ... i już .....
Ponieważ ciągle nie umiem robić koralikowej biżuterii (ale się kiedyś nauczę, bo mnie do tych cudnych plecionek ciągnie jak wszyscy diabli) to wyszywanie jest jedyną dostępną mi formą koralikowych działań.
No i powstało takie coś:
Nie to, że z koralikami jest lepiej niż bez, ale w końcu do czegoś trzeba było te paciorki podoczepiać. No i może na jakiś czas mi wystarczy ;) ....... aż mnie znowu najdzie ...........
Druga strona jest tylko filcowa:
piątek, 9 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Just great!! Beautiful colors and very cute butterfly!
OdpowiedzUsuńGreetings from Switzerland, Vilma
Świetne :-) Ogromnie optymistyczne :-) I wręcz już nawet nie tylko wiosenne, ale letnie :-)
OdpowiedzUsuńLubię je :-)
Śliczny, wiosenny, skrzący - odleci Ci, moja droga, zaraz odfrunie i będziesz miała etui bez motylka :)
OdpowiedzUsuńTobi, jak ten odfrunie, to następny sobie przysiądzie :)
OdpowiedzUsuńAlbo może jakaś ważka, lub pszczólka z Twojej kolekcji ..........
;)
Jaguś,bardzo ładne,ciekawe,wesołe prace
OdpowiedzUsuńa tak przy okazji czy Ty kiedyś sypiasz?
I do like your work too.
OdpowiedzUsuńYour scarves are hermosas.!!!
Marylko, czasem sypiam ;)
OdpowiedzUsuńA wtedy śnią mi się kwiatki, łączki i motylki :))) ....... filcowe też .......