raz, dwa, trzy ... baba jaga patrzy ...

piątek, 12 marca 2010

szale filcowe cz XIV - róż

Szal filcowy na szyfonie bladoróżowym. Miałam z nim trochę problemów, bo kolor materiału wymusił kolor wzoru, a różowego nie lubię ;) Szal był cieniowany, więc brzegi też z jednej strony są jaśniejsze, z drugiej ciemniejsze.
Długo układałam czesankę, zdejmowałam, kładłam od początku ........ i miałm wrażenie, że go nigdy nie skończę. Ciągle mi coś nie pasowało. Dopiero po dodaniu czerwonych zawijasów byłam w miarę zadowolona. Ciekawe, czy wam się spodoba.























































PS
W poprzednim wpisie dodałam zdjęcie robione przy dziennym świetle, nadal to nie jest to - kiepski ze mnie fotograf :)

2 komentarze:

  1. Piekny szal. Wręcz bardzo piękny. Kolor też (po tej nieustannej bieli za oknem lubię ciepły różowy) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oh yes, I like it! It is very nice as the other!

    Ciao

    Silvia

    OdpowiedzUsuń