Jedwabiu było zbyt nało na szal, więc musiałam zastosować małą sztuczkę. Przecięłam go po skosie i złączyłam czesanką tak, że powstał równoległobok. Łączenie zrobiłam ażurowe, żeby nie było zbyt "ciężko".
No i ażurem wykończyłam końce. Mam nadzieję, że się spodoba :P
Właśnie skończyłam filcowanie nowego szla. Czarny szyfon jedwabny, czarna czesanka na brzegach...... musiałam go jakoś rozjaśnić, zrobiłam kremowo-pomarańczowe kwiaty ..... i nie jestem do niego przekonana. Na razie jeszcze mokry, więc nic nie widać, ale nie mogę się doczekać.
Cóż, jutro się okaże co z tego wyszło ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz