Taki oto wisior w fioletach:

jak widać z symetrią to mi raczej nie po drodze ;)
Filcowania nie zaniechałam, to przecież lubię najbardziej, ale przecież nie bedę pokazywać półproduktów. Muszę wykończyć pozaczynane prace. Następny post będzie filcowy, obiecuję :o)
o matko !!!! bomba !!! moje kochane kolory- wisior jest zjawiskowy !! buziole :**
OdpowiedzUsuńW nosie z symetrią... Jak dla mnie jest świetny :) Kolory też takie lubię :)
OdpowiedzUsuńBuziolce :*
Cudny jest i ma boskie kolorki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Pięęęęeekny jest!!!!!
OdpowiedzUsuńCałkiem, całkiem, niezła kolorystyka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Sylwia D.
Świetny! Ostatnio lubię takie kolory i coś tam dla siebie składam z ametystów. Bardzo mi się podobają takie niesymetryczne zawijasy.
OdpowiedzUsuńKolory śliczne, wisior efektowny bardzo :) a co ma w środku?? Ametyst jakowyś?
OdpowiedzUsuńPoohatko, żaden ametyst, zwykłe czarne szkiełko z fioletowymi mazajkami. Jeszcze jestem zielona i szkoda mi kamieni na próby. Może za jakiś czas........
UsuńCzołem, niezwykle fascynujące miejsce, doskonały wpis, doskonale zaprezentowany, pewnie od czasu do czasu odwiedze twój blog, ponieważ naprawde ogromnie mi się tutaj u Ciebie podoba, pozdrawiam Kasia :)
OdpowiedzUsuńsalt likit
OdpowiedzUsuńsalt likit
heets
canlı sex hattı
https://girisadresi.info/
0VX